"Dzielmy się wiarą jak Eucharystycznym Chlebem"


Ostatnim, choć zapewne dla uczestników Mszy Świętej mało widocznym 

gestem przed przyjęciem Komunii Świętej jest rytuał łamania 

Chleba Eucharystycznego, czyli Hostii , przez kapłana. 

W tym czasie śpiewa się lub recytuje błaganie " Baranku Boży"

Obrzęd powyższy jest zakorzeniony w tradycji Ostatniej Wieczerzy. 

W czasie każdej żydowskiej Uczty Paschalnej dzielono się połamanym 

(a nie pokrojonym nożem) chlebem. Chrystus nawiązał do tego zwyczaju, lecz nadał mu nowy wymiar. 

Poprzez gest dzielenia jednego chleba i obdarzania jego kawałkami obecnych apostołów, Jezus plastycznie pokazał, że my wszyscy 

tworzymy jedno Ciało Chrystusowe, czyli Kościół . Tak to zresztą rozumieli pierwsi uczniowie Chrystusa. Św. Paweł Apostoł 

upominał mieszkańców Koryntu: "Czyż chleb, który łamiemy, nie jest udziałem w Ciele Chrystusa? Ponieważ jeden jest chleb, 

przeto my, liczni, tworzymy jedno Ciało. Wszyscy bowiem bierzemy z tego samego chleba"

Łamanie chleba i podawanie go obecnym było w starożytności chrześcijańskiej znakiem rozpoznawczym Mszy Świętej. 

Jedno z najstarszych określeń Eucharystii to właśnie "Łamanie Chleba" . Księga Dziejów Apostolskich, opisując życie 

pierwotnego Kościoła w Jerozolimie, mówi, że: "uczniowie trwali w nauce apostołów i we wspólnocie, w łamaniu chleba"

Gdy Kościół zaczął się rozrastać i zaczęto (od IX wieku) ze względów praktycznych stosować we Mszy Świętej małe chlebki, 

czyli komunikanty, zachowano jednak zwyczaj łamania dużej Hostii celebransa ze względu na jego głęboką 

symbolikę religijną . Przecież łamanie Chleba Eucharystycznego to nie podział , w sensie różnienia się czy oddalenia. 

Przeciwnie!  Chodzi tu o jedność w Chrystusie wszystkich obdarowanych cząstkami Chleba Eucharystycznego.


Podczas łamania Hostii przez celebransa śpiewa się trzykrotne wezwanie "Baranku Boży"

Już starotestamentalny prorok Izajasz w swej wizji nazwał przyszłego Mesjasza "barankiem prowadzonym na rzeź"

W Nowym Testamencie ewangelista św. Jan przytacza nam świadectwo św. Jana Chrzciciela o Jezusie. Gdy spotkał Chrystusa, 

tak o Nim powiedział: "Oto Baranek Boży, który gładzi grzechy świata" . Baranek ofiarny, spożywany jako główne, 

symboliczne danie w czasie żydowskiej Uczty Paschalnej (zatem także Ostatniej Wieczerzy), zawsze w Kościele jednoznacznie 

utożsamiany był z umęczonym Chrystusem - Barankiem wielkanocnym. Zwrot "Baranku Boży" zastępuje więc imię 

Jezusa Chrystusa . Do obrzędu łamania Chleba Eucharystycznego przez celebransa należy też mało widoczny, 

ale ważny gest włożenia do kielicha odłamanej części Hostii na znak zjednoczenia Ciała i Krwi Pańskiej 

w dziele zbawienia. Symbolizuje on zarazem fakt zmartwychwstania, czyli połączenia ciała i duszy Chrystusa, 

oraz jedność ludzkiej i boskiej natury w Chrystusie.



21/1/2016



"Pokój Pański niech zawsze będzie z Wami, więc sobie go przekazujcie"


Nieprzypadkowo tuż przed przyjęciem Komunii Świętej spotykamy 

we Mszy Świętej obrzęd przekazania sobie znaku pokoju

Nie może bowiem istnieć pełna komunia z Bogiem bez uczciwej, 

prawdziwej komunii - jedności - z naszymi bliźnimi

Dlatego ważne jest uzewnętrznienie tej wspólnoty z "siostrą czy bratem 

w Chrystusie" poprzez zwyczajny, prosty, ludzki gest nazywany kiedyś 

"pocałunkiem pokoju" lub, jak podpowiadają nam dzisiejsze 

przepisy liturgiczne, "znakiem pokoju"

Skłóceni nie możemy przecież zasiadać do Stołu Pańskiego. 

To sam Chrystus pouczał nas w Kazaniu na Górze: "Jeśli przyniesiesz swój dar przed ołtarz i tam wspomnisz, 

że twój brat ma coś przeciwko tobie, zostaw dar swój przed ołtarzem, idź  i pojednaj się z twoim bratem"

Przekazanie treści i znaku pokoju dokonuje się w liturgii Mszy Świętej trzyetapowo. Najpierw kapłan przypomina nam ewangelijną 

scenę spotkania Chrystusa z apostołami. Chrystus wtedy zapewnił słuchających: 

"Pokój zostawiam wam, pokój mój wam daję. Nie tak, jak daje świat, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce 

wasze ani się nie lęka" . Czy nie zastanawia nas fakt, że pierwszymi słowami zmartwychwstałego Chrystusa skierowanymi 

do wszystkich apostołów było pozdrowienie czy nawet orędzie: "Pokój wam"? Chrystus zdaje się ogłaszać obecnym:

"Ja sam jestem pokojem dla was". "Pokój" w ustach Chrystusa oznaczał coś więcej niż tylko brak wojny czy kłótni. 

Zgodnie z kulturą czasów Chrystusa pokój oznaczał harmonię pomiędzy Bogiem a człowiekiem, a potem harmonię, 

zgodę i jedność ludzi między sobą. Dlatego to słowo "pokój" jest obecne w liturgii przy obchodach głównych tajemnic 

naszej wiary, np. przy narodzinach Chrystusa, przy Jego zmartwychwstaniu i wniebowstąpieniu, w Kazaniu na Górze itd.

Dzisiaj nośnikiem i miejscem tego pokoju jest Kościół, gdyż Chrystus jest jego Głową i Założycielem. 

Zatem każde przybliżenie Chrystusa do serc ludzkich zwiastuje pokój. Pierwsi usłyszeli o tym pasterze z Betlejem. 

Dziś przed przyjęciem Komunii Świętej my wszyscy to słyszymy. Ale pokoju, harmonii, już na poziomie czysto ludzkim, 

nie ma bez ducha jedności. Dlatego celebrans błaga Boga w naszym imieniu o "doprowadzenie nas do pełnej jedności"

czyli prawdziwej wspólnoty. W obrzędzie przekazania znaku pokoju następuje teraz drugi element - życzenie celebransa, 

aby "pokój Pański był zawsze w nas" . Rozłożone szeroko w tym momencie ręce celebransa chcą ogarnąć wszystkich uczestników 

Mszy Świętej. Nasza wspólna odpowiedź: "i z duchem twoim" jest starożytnym potwierdzeniem wyrażenia zgody 

na przekazywane pozdrowienie. Trzecim elementem obrzędu pokoju jest jego uzewnętrznienie, czyli przekazanie. 

O sposobie jego wykonania decydują poszczególne konferencje Episkopatu. Nasi biskupi polecają, aby znak pokoju przekazać 

stojąc na swoim miejscu, poprzez skłon głowy w kierunku osób najbliżej nas stojących. We Mszach Świętych z udziałem 

małych grup można ten znak przekazać poprzez podanie ręki .


20/1/2016



"Ojcze Nasz Modlitwą próśb"


Obrzędy Komunii Świętej otwiera Modlitwa Pańska, czyli Ojcze nasz. 

Pełni ona zarazem rolę godnego przygotowania się na przyjęcie Ciała 

i Krwi Pańskiej . Jest to swoisty paradoks, że w przygotowaniu nas na przyjęcie 

Komunii Świętej uczestniczy sam Chrystus, bowiem to On nauczył nas 

tej modlitwy. On jest jej autorem, my zaś powtarzamy jedynie 

Jego słowa. Wraz z Jezusem zatem zwracam się pełen ufności do 

Boga Ojca, Ojca Jezusa i mojego Ojca. Fundamentem tego zaufania jest przekonanie, że Bóg kocha mnie jak 

ojciec kocha swoje dziecko. Treść tej podstawowej modlitwy chrześcijańskiej przybliża nam w prosty sposób św. Augustyn.

Chciałbym w tym momencie przytoczyć jego rozważania:

"Gdy mówimy: {święć się Imię Twoje} , ożywiamy w sobie pragnienie, aby to Imię było uznawane przez wszystkich za święte, 

aby nie było znieważane. Przy słowach {przyjdź królestwo Twoje} pragniemy, aby dobro, prawda, miłość przebiły się na powierzchnię 

naszego życia, aby królestwo Ojca stało się rzeczywistością, chociaż wypełni się ono całkowicie dopiero w wieczności. 

Kiedy mówimy {bądź wola Twoja, jako w niebie, tak i na ziemi} prosimy Boga o łaskę posłuszeństwa, abyśmy spełniali Jego wolę, 

jak dziś spełniają ją aniołowie w niebie. Wołając {chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj} prosimy o podwójny rodzaj chleba. 

Przez słowo {dzisiaj} rozumiemy to wszystko, co jest nam potrzebne do życia doczesnego. Ale istnieje jeszcze inny chleb, 

eucharystyczny, sakrament wierzących. Ten Chleb spożywany w doczesności zapewnia nam osiągnięcie dobrobytu wiecznego.

Wymawiając słowa: {odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom} z jednej strony błagamy Boga 

o oczyszczenie nas z grzechów, z drugiej strony nakłada to na nas obowiązek podobnej, przebaczającej postawy wobec bliźnich. 

To przecież sam Chrystus przypomina: "jeśli nie przebaczycie ludziom ich przewinień, to i Ojciec wasz nie przebaczy wam 

wykroczeń waszych". Nie można przecież przystępować do Stołu Pańskiego mając w sercu złość do siostry czy brata w wierze. 

Komunia - jedność z Bogiem byłaby wtedy nieprawdziwa ".

Modlitwa Pańska  kończy się podwójną prośbą: "i nie wódź nas na pokuszenie" oraz "ale nas zbaw ode złego"

W pierwszej prośbie zachęcamy się do modlitwy, abyśmy pozbawieni Bożej pomocy nie ulegli pokusie, 

nie dali się zwieść błędom i nie załamali się w przeciwnościach . Druga prośba przypomina, że nie jesteśmy doskonali, 

że jako ludzie jesteśmy podatni na pokusę, grzech czy jakąkolwiek duchową słabość .

Tekst Modlitwy Pańskiej dopełniony jest bezpośrednio dodatkową prośbą kapłana. Rozpoczyna się ona od słów "wybaw nas, Panie, 

od zła wszelkiego..." i rozwija ostatnią prośbę z Ojcze nasz, błaganie całej wspólnoty o uwolnienie spod mocy zła. 

Wyraża ponadto nadzieję na powtórne przyjście Chrystusa. Dalekie jest to od lęku przed końcem świata, a raczej przeciwnie - 

wypełnione radosnym oczekiwaniem na "bycie razem" w Królestwie Bożym.



19/1/2016


"Jesteś najbogatszym człowiekiem, jeśli masz w sobie Boga"



Są jeszcze wśród naszych parafian osoby, które pamiętają liturgię Mszy Świętej sprawowaną przed Soborem Watykańskim II

Druga jej część - liturgia eucharystyczna - rozpoczynała się od ofiarowania. Podczas Soboru, dzięki Duchowi Świętemu, 

Kościół głębiej wniknął w istotę Mszy Świętej, odkrywając miedzy innymi to, że ofiarowanie (złożenie ofiary) następuje krótko 

po aklamacji (opisałem w poprzednim rozdziale) i posiada znacznie głębszą treść. W każdej Modlitwie eucharystycznej ujęto 

to niezwykłe duchowe wydarzenie w nieco innych słowach. W najczęściej stosowanej Drugiej modlitwie eucharystycznej 

opisano je zaledwie 7 słowami: "ofiarujemy Tobie, Boże, Chleb życia i Kielich zbawienia" . Równie lakonicznie ujmuje to

Trzecia modlitwa eucharystyczna: "składamy Ci wśród dziękczynnych modłów tę żywą i świętą Ofiarę" .

Piąta modlitwa eucharystyczna  rozbudowuje interesujący nas temat: "Wejrzyj, Ojcze święty, na tę Ofiarę: jest nią Chrystus, 

który w swoim Ciele i w swojej Krwi wydaje się za nas i swoją Ofiarą otwiera nam drogę do Ciebie".


O co chodzi w ofiarowaniu?  

Dlaczego jest to jedna z najważniejszych chwil każdej Eucharystii? 


Podczas konsekracji w sakramentalnych znakach uobecnia się ofiara, którą z siebie 

składa Chrystus . Jezus tę ofiarę przekazuje Kościołowi - czyli każdemu z nas. 

Czyni to również w tym celu, abyśmy mogli Bogu Ojcu ofiarować Jego osobę jako 

naszą własną ofiarę, jako nasz dar. Każdy z nas staje więc przed Stwórcą jako największy 

bogacz na tym świecie! Jesteśmy bogaczami, gdyż posiadamy największy Skarb tego 

świata - Jezusa Chrystusa. Wszyscy miliarderzy razem wzięci przy każdym z uczestników 

Eucharystii są nędzarzami. Oni posiadają tylko to, co przemija i co zamyka na wieczność

My zaś podczas Mszy Świętej posiadamy Tego, dla którego cały ten świat został stworzony 

i dzięki któremu wszystko, co jest - istnieje. Bóg przyjmując naszą ofiarę jest 

w pewnym sensie bezsilny. Dlaczego? Ponieważ posiadamy niepojęte bogactwo: w darze składamy Mu Jezusa Chrystusa, 

który przed chwilą z miłości do człowieka, poprzez śmierć, ukrył swoje bóstwo i człowieczeństwo w chlebie. 

Podczas Najświętszej Ofiary nie składamy Panu Bogu tylko naszych drobnych, choć dla nas tak ważnych, darów, lecz samego 

Jezusa Chrystusa, ogołoconego przez niewyobrażalną miłość do każdego z nas. I to jest jedyna ofiara godna Boga

A my z racji tak wielkiego Daru, który składamy Bogu, mamy możliwość dołączyć do Niego to wszystko, co dla nas ważne. 

Nasze drobiazgi nabierają wówczas zupełnie innej rangi - są złączone z tym, co najświętsze na tej ziemi. I dopiero teraz mają one 

niebotyczną wprost wartość. Dotykamy tu niepojętej rzeczywistości. To nie są tylko słowa, to czyn. To nie jest zwykła modlitwa, 

lecz akt ofiarowania - człowiek ofiarowuje Bogu Boga. To, co jest treścią tych słów, staje się wydarzeniem.

Nie wolno przeoczyć tego momentu we Mszy Świętej . Oto wielkość człowieka, do której Pan Bóg pragnie wynieść 

każdego uczestniczącego w Eucharystii. Jeśli więc ktoś twierdzi, że lepiej może pomodlić się w domu niż podczas Mszy Świętej, 

obnaża fakt, że nic nie rozumie z tego, co dzieje się podczas Eucharystii. Ofiarowanie jest tak szokującą chwilą, 

że wprost obezwładnia, pokazując nam, jak nas traktuje nasz Ojciec w niebie .


18/1/2016